Przeglądając swoje zasoby w komputerze, stwierdziłam, że zrobiłam bardzo mało zdjęć w tym roku... Zbyt rzadko brałam ze sobą aparat. A szkoda.
Muszę się również przyznać, że wciąż nie mam odwagi podejmować wyzwań. Są osoby, które proponują mi różnego rodzaju zdjęcia, zlecenia. A ja? Najzwyczajniej w świecie się boję. Boję się nawet spróbować. Z góry zakładam sobie w głowie, że i tak nic z tego nie wyjdzie, że nie podołam zadaniom... Nie sprostam oczekiwaniom.... Mówi się, że do odważnych świat należy.... A ja ze strachu wycofuję się i... i nic. Omijam trudne rzeczy. I tu już nawet nie tylko o zdjęcia chodzi.
Nic bardziej nie przeszkadza w szczęściu niż strach....?