UWAGA

Wszystkie zdjęcia na blogu sosnicka.blogspot.com są moją własnością i podlegają ochronie, zgodnie z Ustawą o ochronie praw autorskich (Ustawa z dnia 4 lutego 1994) Zabrania się kopiowania, przetwarzania i rozpowszechniania zdjęć bez wiedzy oraz pisemnej zgody autorki.

poniedziałek, 22 sierpnia 2011

!!!

"Są ludzie, którzy rozsiewają światło. I są ludzie, którzy wszystko zaciemniają"

— Phil Bosmans

czwartek, 18 sierpnia 2011

...

"To, w co człowiek wierzy, jak i to, w co wątpi, jest równie znamienne dla siły jego umysłu"



poniedziałek, 15 sierpnia 2011

"Myśli są jak chmury, czasem pierzaste i lekkie, czasem ciężkie i burzowe - kształtują pogodę ducha"

Ostatnio zauważyłam, że lubię fotografować niebo. Częściej je obserwuję, szczególnie gdy słońce zbliża się ku zachodowi. Ale kiedyś się "poświęcę" i wyruszę raniutko, aby uwiecznić wschód słońca :) Mam nadzieję, że mi się uda, bo jestem strasznym śpiochem..... :) Chyba w okolicach Zatora słoneczko ładnie wyłania się zza stawów :) W głowie mam już takie gotowe zdjęcie, pozostaje je tylko zrealizować :)
A poniżej sobotni zachód słońca.


niedziela, 14 sierpnia 2011

"I nie pytaj mnie, gdzie teraz pójdę..."

Zdjęcie z wczoraj, gdy czekałam na zachód słońca...



A dzisiejsza pogoda sprzyjała do wypadu nad wodę. Mam nadzieję, że jutro będzie powtórka, ale może już w innym miejscu ;) Chociaż i tak cały czas mi się wydaje, że jutro trzeba iść do pracy..... ;)

sobota, 13 sierpnia 2011

W życiu nie musi być łatwo. Musi być pięknie!

Niech jutro nie pada. Niech będzie piękna słoneczna pogoda... Tak bardzo chciałabym jechać nad wodę... W planach jest Międzybrodzie :) W tym roku nie miałam jeszcze nawet okazji założyć stroju kąpielowego! A lato pomału dobiega końca... Czas zwariował. Im jestem starsza, tym szybciej mijają dni, miesiące, lata....

PS. Chciałabym wszystkim serdecznie podzękować za masę ciepłych słów, zarówno tu na blogu, jak i osobom piszącym do mnie na facebooku. Nie spodziewałam się :) Jeszcze raz dziękuję :)




aaaaa....! właśnie spalił mi się zasilacz od laptopa... :/

piątek, 12 sierpnia 2011

***

"Coś ten zachód słońca w sobie ma, bo nawet jeżeli jest za chmurami, to potrafi być zniewalająco piękny i wtedy czuję się taka wolna...moje myśli również."








 "Zachody słońca zawsze mnie zasmucają. Wszystkie te kolory znikają w ciemności zanim się spostrzeżesz.
  - Ta. Ale potem może się pojawić nowe słońce. Ponieważ po każdym zachodzie następuje wschód. Nowy dzień, nowa nadzieja, nowy początek. A kiedy to zrozumiesz, nigdy już nie będziesz smutna."

środa, 10 sierpnia 2011

"Rysa na szkle...."

Huśtawki nastrojów... to okropne... Popadam ze skrajności w skrajność... Bo w jednej chwili mogłabym wyjść z domu i głośno krzyczeć jak bardzo jestem szczęśliwa, po czym przychodzi moment refleksji i najchętniej zamknęłabym się w czterech ścianach sama ze swoimi myślami. Wszystko jest takie dziwne... Nie wiem. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje. Nie da się wytłumaczyć słowami czegoś, czego samemu nie jest się w stanie pojąć.
Chcę iść na jakiś konkretny kurs fotografii. Jest tego mnóstwo, nie wiem który wybrać, żeby naprawdę się czegoś nauczyć, a nie wyrzucić pieniędzy w błoto. Osobiście jestem zakochana w zdjęciach Marcina Orzołka. Tak bardzo chciałabym chociaż w połowie oddawać tyle piękna i emocji na zdjęciach co on. Pamiętam, gdy rezerwowaliśmy go na swój ślub. Robił wtedy ładne zdjęcia, widać było duży potencjał, wiedzieliśmy, że przez rok zdobędzie jeszcze spore doświadczenie i zrobi nam śliczne zdjęcia. I nie pomyliliśmy się. Mamy cudowną pamiątkę ślubną. Minął kolejny rok, ja wciąż obserwuję jego galerię... I niesamowite jest to, jak on cały czas się rozwija... Jest dla mnie ikoną fotografii ślubnej. I pomyśleć, że kiedyś też zaczynał od robienia zdjęć koleżankom z osiedla. Mam nadzieję, że Marcin zorganizuje kiedyś warsztaty fotograficzne. Była bym pierwszą osobą na liście chętnych :) Bo oprócz tego, że go podziwiam, to mam do niego ogromny sentyment...

A poniżej - wspomnienie z Zakopanego.




poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Darek

Dziś chciałabym pokazać Darka i jego miłość :) Na te zdjęcia umawialiśmy się już od dawna, aż w końcu się udało. Niestety w sobotnie popołudnie pogoda nie dopisała, bo zamiast błękitnego nieba, były bure chmury... Ale upał był niesamowity... Myślałam że się roztopię... :) Podziw dla Darka, że nie ugotował się w tym kombinezonie, oraz podziękowania dla Jusi za pomoc i towarzystwo ;) Oby więcej takich wypadów, tylko już nie w takim pośpiechu.... ;) Zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć.