No i wolne... :) Do wtorku ;) Nie szalałam dziś ze zdjęciami, bo zamiast tego wolałam iść na "babską" kawę z moją Jusią.
A w sumie śniegu zaczyna ubywać i ogólnie jakoś tak buro dziś było, nieładnie. Nie podobało mi się. Za to pogaduszki w kraczmie z przyjaciółką okazały się pomysłem zdecydowanie na PLUS :) Wracając do domu pogłośniłam radio w samochodzie i śpiewałam sobie oraz kołysałam się w rytm świątecznych przebojów :) Fajnie tak :) Magia świąt...? hmm... :)