Tym razem jedno zdjęcie, a więcej pisania ;) Nie potrafię sobie poradzić z kompresją zdjęć, gdy wrzucam je na bloga. Kolory znacznie tracą na jakości, głównie jeśli chodzi o ich nasycenie. Nie wiem, czy jest na to jakaś rada.
W sobotę byłam u koleżanki, planujemy zrobić tam sesję, która mam nadzieję wkrótce dojdzie do skutku. Bo plan jest naprawdę ambitny :) Zwiedziłam jej okolice, są piękne... Cudowne widoki, cisza, spokój.... Spodobało mi się tam, więc więcej zdjęć z tego miejsca z pewnością pojawi się na moim blogu. Musimy dograć jeszcze tylko kilka szczegółów i do dzieła :)
Mam też mnóstwo zdjęć z niedzielnego spaceru z mężem. Teraz tylko siedzę nad fotkami, pracuję na nich, bawię się nimi... i jestem w siódmym niebie :) Uwielbiam to. Jak miałam tą przerwę, to czułam, że chodziłam już taka rozdrażniona... brakowało mi zdjęć... Teraz znów jestem w swoim żywiole. Zdjęcia pozwalają mi oderwać się od rzeczywistości. Uspokajają mnie. Są idealną odskocznią do mojego malego własnego świata....