UWAGA

Wszystkie zdjęcia na blogu sosnicka.blogspot.com są moją własnością i podlegają ochronie, zgodnie z Ustawą o ochronie praw autorskich (Ustawa z dnia 4 lutego 1994) Zabrania się kopiowania, przetwarzania i rozpowszechniania zdjęć bez wiedzy oraz pisemnej zgody autorki.

piątek, 21 września 2012

Sport

Postanowiłam wreszcie zadbać o swoją kondycję. Moja jakakolwiek aktywność fizyczna zakończyła się wraz z ukończeniem liceum i lekcji WF-u (którego i tak nigdy nie lubiłam :)) Czyli nie ukrywajmy - dawno :) Najwyższa pora wziąć się za siebie i poćwiczyć. Nosiłam się z tym zamiarem już od pewnego czasu, aż w końcu się udało. Zmobilizowałam się i postanowiłam, że 2-3 razy w tygodniu będę odwiedzać siłownię. Po dwóch razach oczywiście jestem cała obolała, ale zadowolona :) Fajnie jest się tak zdrowo zmęczyć, wypocić, a potem wrócić do domu i wziąć odprężającą kąpiel :) Zupełnie inne samopoczucie :) Czyżby to endorfiny, o których mówił pan instruktor? :)
Ruch był mi zdecydowanie potrzebny! :) Ciekawe tylko, jak długo wytrwam :)

6 komentarzy:

  1. U mnie siłownia się nie sprawdziła... może dlatego, że moim instruktorem był mój kolega i bardziej niż innym mi pobłażał :)) Do tego muszę bardziej uważać, bo serce... Ale:) od maja ćwiczę z Ewa Chodakowską i wreszcie widać, że mam jakieś mięśnie:)) na spokojnie, systematycznie w domu z moimi współlokatorkami puszczamy sobie płytę Ewy z jej autorskimi ćwiczeniami i nie ma zmiłuj:) oprócz tego bardzo dużo jeżdżę na rowerze i rolkach (choć rolki skutecznie staram się odłożyć, bo wyczytałam gdzieś, że d nich mogą pojawić się żylaki:P więc nawet gdyby to miały być brednie wolę nie ryzykować:P:) Ale Tobie mam nadzieję z siłownią wyjdzie i nie rzucisz tego po miesiącu w 'cholerę':)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz fajnie, że masz dziewczyny, z którymi możesz ćwiczyć :) Ja nie mam z kim, a samej ciężko się jakoś zmobilizować w domu :) Dlatego pomału oswajam się na siłowni z bieżnią, rowerkiem, steperem i orbitrekiem :) Początki są zawsze ciężkie, ale mam nadzieję, że będę z biegiem czasu coraz bardziej aktywna fizycznie :)

      Usuń
    2. rzeczywiście z dziewczynami się zdecydowanie lepiej ćwiczy, motywują:) i nawet nie przypominam sobie, że się sama z siebie wzięłam jak im się nie chciało:P

      Usuń
  2. Życzę wytrwałości. Ja zaczęłam przygodę z aerobikiem 5 lat temu i nadal dwa razy w tygodniu wyciskam z siebie ile się da. Czasami ciężko wstać z łóżka, bo mięśnie bolą ale to przyjemny ból ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kupiłam w zeszłym roku orbitreka, ale ciężko się samej zmotywować do ćwiczeń, oj ciężko :)

    OdpowiedzUsuń