UWAGA

Wszystkie zdjęcia na blogu sosnicka.blogspot.com są moją własnością i podlegają ochronie, zgodnie z Ustawą o ochronie praw autorskich (Ustawa z dnia 4 lutego 1994) Zabrania się kopiowania, przetwarzania i rozpowszechniania zdjęć bez wiedzy oraz pisemnej zgody autorki.

środa, 5 grudnia 2012

-Zima-


Zima w pełni. Zwolennicy sportów zimowych już pewnie zacierają ręce i nie mogą doczekać się pierwszej tegorocznej wyprawy na stok :) Ja niestety do tej grupy nie należę. Zima to dla mnie taki okres czasu, który najchętniej spędzam w domu i naprawdę ciężko namówić mnie wtedy do wyjścia na zewnątrz... ;) Ujemna temperatura na termometrze zdecydowanie mnie do tego zniechęca. Zatem trzeba mieć mocne i konkretne argumenty, aby wyciągnąć mnie spod ciepłego koca ;) Mało tego; Jak dla mnie, to śnieg mógłby być tylko na Święta :) Więc wraz z nadejściem Nowego Roku, będę już tuptać nogami, żeby jak najszybciej przyszła piękna wiosna... I zacznę odliczać dni :)

Pozdrawiam

"Nie odkładaj mnie na potem, bo potem mnie już nie będzie"

poniedziałek, 3 grudnia 2012

I guzik z tego...


 Nie cierpię takich dni, jak dziś... :(



"Panie, daj mi cierpliwość,
abym umiał znieść to czego zmienić nie mogę;
daj mi odwagę,
abym umiał konsekwentnie i wytrwale dążyć do zmiany tego,
co zmienić mogę, i daj mi mądrość,
 abym umiał odróżnić jedno od drugiego."

autor: Marek Aureliusz

niedziela, 2 grudnia 2012

Krzysiu



Kolejne zdjęcia małego Krzysia.

***

Weekend minął mi na regenerowaniu sił. Wyspałam się za wszystkie czasy :)
W czwartek wieczorem wybieram się na koncert Urszuli - KLIK. Co prawda nie jestem jakąś wielką fanką tej pani, ale skoro jest okazja, to dlaczego nie pojechać :) Zastanawiam się tylko, czy zabrać ze sobą aparat.


PS. Nie mogłam się powstrzymać - więc dodaję :

Migotka do Muminka:
- Miłych snów, śnij o mnie.
- Zdecyduj się.


Dobranoc:)

sobota, 1 grudnia 2012

Świąteczny Krzyś - zapowiedź


Korzystając z tego, że w soboty pracuję dużo krócej, to po pracy były zdjęcia :) Krzyś ma 3,5 miesiąca. Na początku bardzo się złościł z powodu zdjęć, ale pod koniec zaczęło mu się to chyba nawet podobać... ;)
Za to ja byłam dziś już tak zmęczona po całym tygodniu, że całe popołudnie i wieczór przespałam....jak dziecko....:)  Niedawno się obudziłam i spróbuję wziąć się do życia.

Miłego weekendu!