Czasem po prostu mam wrażenie, że stoję w miejscu. Lecz bezradność bierze górę nad możliwościami. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć...
A jeśli o czasie mowa, to Święta minęły w zawrotnym tempie :) Nie zdążyłam chyba nawet porządnie odpocząć, bo dziś rano zaspałam do pracy... :) Po wyłączeniu rano budzika, powiedziałam sobie "jeszcze 5 minut" :) I wiadomo jak to się później kończy... :) W efekcie byłam niewyspana, rozdrażniona i czułam się taka byle jaka... :) Nie cierpię tak. Dobrze, że dziś nie wychodziłam między ludzi, tylko na spokojnie w odosobnieniu robiłam sobie rzeczy związane z remanentem.
A pojutrze jadę z moją Jusią na zakupy, całe popołudnie spędzimy w Bonarce :) Już sama myśl o tym poprawia mi humor... :)
I jeszcze jedno jest dla mnie niewiarygodne, jak człowiek łatwo może się uzależnić od pewnych rzeczy, osób czy czynności... Wystarczy, że na chwilę zabraknie czegoś, do czego przywykliśmy i już czujemy, że coś jest "nie tak"...
A ciekawe, czy ktoś jest uzależniony od mojego bloga...? :) Żartuję :)
Ale może kiedyś uda mi się wszystko rozwinąć i będę mogła pochwalić się czyms więcej... Na wszystko potrzeba czasu... Jeszcze nie czuję się silna...
Wcale.
hmmm.... jeśli uzależnieniem można nazwać codzienne parokrotne zaglądanie na Twój blog z nadzieją na nowy post, nowe zdjęcia, kolejne emocje... to mogę śmiało powiedzieć Tak jestem Uzależniona!!!! I jest mi z tym bardzo, bardzo dobrze!!!!
OdpowiedzUsuń:) faktycznie od wszystkiego można się uzależnić... Co do Twojego bloga to poniekąd masz racje... :) Ja zawsze zaczynam dzień od Twojego bloga - uzależnienie :) hehe powiedziałabym, że tak. Czasami się sama łapię na tym, że myślę w jakiś sposób o Tobie... Jak Ty być coś zrobiła itp. rzeczy... Czy może dodałaś coś nowego i wgl :)
OdpowiedzUsuńPzdr ciepło
Wierna czytelniczka Twojego bloga :) - Ewelina
Chyba każda z nas tu zaglądająca jest od Twojego bloga uzależniona :) ! O do bonarki sie wybierasz..:) to jakieś 35 km o de mnie :) Wpadnij na kawkę :*
OdpowiedzUsuńPiękny zegar! i śliczne zdjęcie! :)
Kurczę :( widzę, że w większości kobietki jesteście z 'jednego' terenu... a Ja :) daleko daleko dalekooo od Was.
OdpowiedzUsuńUzależnić można się bardzo szybko ;) ...od wszystkiego :D Nawet od bloga.
OdpowiedzUsuńZdjęcia coraz lepsze ;)
Pozdrawiam :)
Hmm.. Niby z jednego terenu a sie nigdy nie widzieliśmy :) ale mam nadzieje że to sie zmieni :)
OdpowiedzUsuńJa jestem uzależniona! Jak najbardziej tak! Ale to bardzo miłe uzależnienie :P Zawsze przed pracą i po pracy do Ciebie zaglądam :) A jak już zobaczę nowy post, to przysłowiowy "banan" na buzi się pojawia :D I nawet już wiem, kiedy coś wrzucisz :P Albo po 20, 21 a czasami po 22 :P Pozdrawiam Cię serdecznie Anetko- Aga :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że jestem w jakimś stopniu uzależniona od Twojego bloga :) W ciągu dnia zaglądam tutaj kilka razy :) Pozdrowionka ;))
OdpowiedzUsuńDobrze, że mam takie małe Pocieszki, którymi jesteście Wy :) Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPS. to już wiem, kto mi tak liczbę wyświetleń podbija! :):):)
Jesteśmy kochana dla CIEBIE! :):* i już ZAWSZE BĘDZIEMY! :)
OdpowiedzUsuńAnetko co ze spotkaniem czytelniczek Twojego bloga?? Myślałaś coś o tym ??:))
OdpowiedzUsuń:) bez wyjątków heh :* naprawdę :* także Ty dla nas 'działaj' dalej :* i dla nas się staraj :) chociaż nas nie znasz to my gdzieś tam jesteśmy... Niektóre kilka km od Ciebie, inne naście a jeszcze inne o wiele więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ewelina
Anetko ja też bardzo lubie ogladac , odwiedzac twoj blog :) jestem tu codziennie z mysla ze jest cos ciekawego slicznego do ogladniecia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kochana :*
robisz sliczne zdjecia masz talent
EwuS2543 kochana moja :) Ty mnie nie dobijaj tym spotkaniem - ja już się boję tego wszystkiego. Czuję, że się nakręcę na spotkanie z Wami ale nie będzie mi dane dojechać tam do Was. Różnie to bywa... A, że jestem troszkę km od Was to już wgl :) martwi mnie ten cały fakt :) oby moje obawy okazały się bezpodstawne.
OdpowiedzUsuńEwelina
Chyba każda z Nas tak ma że jak tylko jest w domu i dopadnie laptopa bądź komputer to pierwsze co wchodzi na Anetki bloga :D I odwiedza go po raz dziesiąty w ciągu dnia z nadzieją że nasza Perełka była,że ma coś dla nas,że czymś chce się z nami podzielic. Hmmm ... więc czy to jest nałóg?? Nie wiem ,ale wiem jedno . Że mimo dzielących nas kilometrów i choc sie nie znamy kochamy zdjęcia naszej perełki i także ją pokochaliśmy :)Nie wyobrażam sobie gdyby tego bloga mogło nie byc..:)
OdpowiedzUsuńI jedno jest pewne! Musimy sie koniecznie spotkac !!:)
Animowy: Kochana moja ja to dopiero sie boje..;/ Mieszkam blisko ale boje sie jak juz wczesniej pisałam różnicy wieku. Boje sie że Anetce może to przeszkadzac ..;/ Ale myśle pozytywnie..:)
OdpowiedzUsuńWierze że uda ci sie byc z nami (jeśli dojdzie do spotkania) :):*
do osób uzależnionych twoim blogiem z pewnością nalezę jestem tu tak często jak tylko mogę, i nie ma w tym nic dziwnego bo jak tu się nie uzależnić od piękna i spokoju które nam przekazujesz po przez fotografie i wpisy :) Oby tak dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Anetko :)
Tak, o spotkaniu będzie kiedyś osobny post :)
OdpowiedzUsuńA różnica wieku nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia :)
Czy ja wiem :) wiek chyba aż nadto istotny nie jest. Takie jest moje skromne, prywatne zdanie. :) wgl pogaduszki na 'komentarzach' Anetki sobie urządzamy hehe jeszcze na nas nakrzyczy :) i tyle z tego będzie :)
OdpowiedzUsuńPzdr
Ewelina
Ewelinko Anetka ma dobre serduszko :) Więc jak taka kochana osoba może na nas krzyczec :* Mam nadzieje że nie będzie miała powodów do złości na nas :):*
OdpowiedzUsuńJa? Nakrzyczeć? ;)
OdpowiedzUsuńjeszcze na nikogo nigdy nie nakrzyczałam,
co najwyżej na męża.. :):):)
:)
Oj tam oj :) taki żartek to był kobietki :)
OdpowiedzUsuńEwelina
heh na męża to można :)
OdpowiedzUsuńŻeby tylko Anetka znowu nie zaspała przez nas do pracy :)
OdpowiedzUsuńTak, tak, tak... Ja też jestem uzależniona od Twojego bloga:) wchodzę codziennie:) Uzależniona jestem też od czekolady i chipsów:) hihi:) Osobny post o spotkaniu - dla mnie super pomysł:) nic tylko czekać:) Ewuś chyba tylko Ciebie będzie krępować Twój wiek:):) Jeżeli mam w jakiś sposób Cię pocieszyć to ja nie wyglądam na swój, tylko młodziej i znowu 'taka' stara nie jestem:) Kaś
OdpowiedzUsuńJeśli to, że Twój blog otwiera mi się pierwszy kiedy uruchamiam przeglądarkę świadczy o uzależnieniu, to w sumie fajnie mieć takie pozytywne :D
OdpowiedzUsuńDziś to chyba każdy miał kiepski poranek- ja też nie dość, że późno wstałam to w dodatku lewa nogą więc się cieszę, że ten dzień się kończy :)
A zegar ze zdjęcia to taki antyk raczej? bardzo fajnie wygląda :) Podobno takie starocie mają 'duszę' :)
Aaa zapomniałam napisać... przepiękny zegar:)
OdpowiedzUsuńJa też należę do osób uzależnionych od tego bloga. Wracając z pracy pierwsza czynność jaką robię :) Jakoś nie mogę i w sumie nie chce przestać tu zaglądać. Jak już kiedyś wspomniałam zdjęcia są przepiękne, ale cytaty Pani Aneto są często takie z którymi mogę utożsamiać swoje własne uczucia. Pozdrawiam Panią Anetę vel Perełkę oraz wszystkich czytających!!!! Magda Opole
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie jestem uzależniona od Twojego bloga, sprawdzam go kilka razy dziennie i tak się dzieje codziennie :):)
OdpowiedzUsuńja codziennie od roku tu zagladam więc można powiedzieć ze jestem uzalezniona;)codziennie sporawdzam czy jest nowa notatka =) zycze milego dnia;)
OdpowiedzUsuń