UWAGA
Wszystkie zdjęcia na blogu sosnicka.blogspot.com są moją własnością i podlegają ochronie, zgodnie z Ustawą o ochronie praw autorskich (Ustawa z dnia 4 lutego 1994) Zabrania się kopiowania, przetwarzania i rozpowszechniania zdjęć bez wiedzy oraz pisemnej zgody autorki.
zjadlabym taka sliweczke prosto z drzewa:)
OdpowiedzUsuńdobre ;), ja ostatnio jadłam , wszystko co się dało z drzewa, no może z wyjątkiem szerszeni ;)
OdpowiedzUsuńhahaha dobre :P
OdpowiedzUsuńHa!!!
OdpowiedzUsuńAleż apetyczne, na Twoich fotografiach wszystko wygląda jak marzenie:)
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie to! U mnie też dojrzewają już węgierki, a zawsze były dużo, dużo póóźniej. W sierpniu...
OdpowiedzUsuńŚwietne! :)
OdpowiedzUsuńPolecam: http://www.youtube.com/watch?v=LPCwLBCokSk :)
Pozdrawiam! :)
hmmm, coś innego :)
Usuńale....tytuł tej piosenki bardzo mi się spodobał ;)
No to wyszło bardzo filozoficznie :-))
OdpowiedzUsuńŚwietny kolaż.
zdecydowanie, śliwki robaczywki ;d Pozdrawiam, www.monika-paula.blogspot.com
OdpowiedzUsuń